Bieszczady, jak każdy region turystyczny, przeżywa latem najazd turystów. Liczne szlaki górskie jak i Zalew Soliński stają się coraz popularniejszym miejscem dla spragnionych wypoczynku. Lokalne gminy jak i tamtejsza społeczność czerpie z turystyki korzyści, zapewniając sobie źródło dochodów. Władze zdobywając środki na kolejne inwestycje w infrastrukturę, zachęcają do odwiedzania okolicznych miast. Niestety, najgorszy bilans odnotowuje przyroda. W zeszłe wakacje, naukowcy badający życie zwierząt w Bieszczadach, zauważyli zmniejszenie się liczby żyjących na tym obszarze gadów. Dla przykładu, do niedawna masowo występujący w tamtejszych górach zaskroniec zwyczajny, zmniejszył swoją populację o połowę. Zjawisko to jest o tyle niepokojące, że węże w Polsce zajmują bardzo ważne miejsce w polskim ekosystemie. Dzięki nim regulowany jest nadmierny wzrost populacji szkodników, przez co zwierzęta te stają się sprzymierzeńcami człowieka. Niestety, nie potrafimy tego docenić, gdyż nasza wiedza o wężach jest bardzo nikła. Panuje powszechnie zła opinia o tych nieszkodliwych zwierzętach. Obawiamy się ich, sądząc, że każdy gatunek jest jadowity, przez co nawet napotkany na drodze zupełnie bezbronny wąż eskulapa jest zabijany, rzekomo w obronie własnej. Tymczasem jedynym przedstawicielem który może nas ukąsić, jest stosunkowo rzadka żmija zygzakowata. Obrońcy przyrody apelują do turystów, żeby nie robić krzywdy napotkanym zwierzętom. Nawet jadowity wąż, nie sprowokowany przez człowieka nie zaatakuje. Dajmy szansę zobaczenia przyrody w takim samym stanie, następnym pokoleniom.

www.sistars.pl

[Głosów:0    Średnia:0/5]
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułWłasne zioła do żywności
Następny artykułStorczyki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here