Detektyw obok strażaka, policjanta i superbohatera to jeden z zawodów, którym chciałyby zajmować się dzieci w dorosłości. Obraz detektywa z bajek i filmów dla dzieci daje złudny punkt widzenia na ten zawód. Zawód detektywa to przede wszystkim odpowiedzialność za sprawy klienta, które zostały mu powierzone.
Co należy do głównych zadań detektywa? Osoba zajmująca się tym zawodem wykonuje zadania związane ze sprawami rodzinnymi, gospodarczymi i kryminalnymi. Robi wszystko, aby każde działanie niezgodne z prawem wyszło na jaw i aby osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy, zostały przekazane w ręce policji, a w dalszej kolejności zostały przekazane do sądu.
Przykładowe zadania detektywa:
– wykrywanie nadużyć finansowych w firmach;
– badanie działań konkurencji;
– pomoc ofiarom przemocy oraz szantażu;
– dokumentowanie zdrad małżonka;
– oczyszczenie klienta z zarzutów.
Zadań dla detektywa jest mnóstwo, gdyż wiele osób przynajmniej raz w życiu musiały skorzystać z pomocy profesjonalisty, gdyż część problemów zaczęły ich przerastać.
Ile zarabia detektyw? Zarobki detektywa w dużej mierze zależą od tego, czy pracuje dla agencji detektywistycznej, czy pracuje na własną rękę. Mediana na tym stanowisku to ok. 4 500 złotych brutto miesięcznie. Nie wydaje się to zbyt dużo, lecz warto pamiętać, że zarobki w dużej mierze zależą od tego, jak dużo zleceń otrzymuje detektyw oraz jakiego kalibru są to sprawy. Jeżeli są to sprawy drobne, np. kradzieże, to detektyw nie będzie miał większych problemów z rozwiązaniem sprawy, przez co nie zarobki zbyt wielu pieniędzy. Jeżeli mowa o dużej korporacji, która zleci badania działań konkurencji, zatrudniony detektyw może liczyć na zarobek znacznie większy niż mediana na rynku.
Kto może zostać detektywem? Warto, aby osoba ukończyła studia detektywistyczne, które od samego początku są nastawione na praktykę i dają już pierwsze szlify w fachu. Warto, aby detektyw był osobą spostrzegawczą oraz cierpliwą. Sprawy mogą często trwać nawet po kilka lat. Samozaparcie będzie w tym wypadku kluczem do sukcesu.
